Zwyczaje miejskie w Żywcu

Strój mieszczan żywieckich

Stroje miejskie. Obyczaje miejskie wywodzą się z lat prosperity miasta w XV i XVI w. Żywiec jako lokalne miasto handlowe miał prawo urządzania jarmarków i pobierania myta przy przekraczaniu rzeki Soły. Także handlarze ciągnący tędy na Węgry lub do Krakowa musieli wystawiać w mieście swoje towary. Z okresu tego datują się żywieckie stroje miejskie różniące się całkowicie od stroju górali żywieckich!

Należy pamiętać, że stroje miejskie są reliktem ustroju stanowego miejskiego i jako takie nie maja odpowiednika w ogólnoludowych strojach opisywanych przez Kolberga czy innych etnografów.

Nie jest to strój góralski i nie jest on także strojem regionalnym. Jest to strój związany z jednym tylko miejscem: z Żywcem i jest to strój wyłącznie miejski to znaczy używany przez mieszczan tego miasta. Przywiązanie do niego zaś wskazuje na wielkie przywiązanie i siłę lokalnych tradycji.

Strój męski jest ascetycznie skromny i prosty - najczęściej czarny żupan, bufiaste spodnie z ciemnego sukna, pasy - skórzane, lub jedwabny – kontuszowy długi i bardzo drogi, konfederatkę i buty skórzane z cholewami do połowy łydki.

Strój żeński - żywieckiej mieszczki - jest niezwykle reprezentacyjny i bogaty, oryginalny, ciekawy, przepiękny. Kobieta ubierała na siebie wielką rozmaitość spódnic, ostatnią zwykle jedwabną lub brokatową w kolorze zielonym, czerwonym lub niebieskim oraz białą bluzkę. Na taki "podkład" nakładano koronkową spódnicę, koronkową kryzę – żabot pod szyję i kamizelkę. Dominował jedwab w kolorze pąsowym, zielonym i niebieskim. Całość okrywana była obficie tiulami, muślinem i koronkami. Czapki bogato zdobione złotymi nićmi i wstążkami. Na głowie noszono czepek wyszywany perłami, cekinami i innymi ozdobami, obrębiony koronką kolorze takim jak spódnica. Do dzisiaj zachowały się takie stroje i można je oglądać zwykle przy okazji uroczystości miejskich lub kościelnych. Mężatki używały dodatków z futer, panny zaś wplatały we włosy rozmaite świecidełka. Samo wkładanie tego stroju stanowiło rytuał i wymagało udziału pomocnic

Szczególnie mocne przywiązanie do tradycji i konserwatyzm mieszczan żywieckich, a zwłaszcza ich duma przejawia się w stosowanej terminologii wobec mieszkańców miasta. Mieszkańcami tymi w czasach historycznych mogli być tylko wybrani, wykluczano więc Żydów, Romów czy po prostu ludzi biednych, nie posiadających fachu czy szczególnych umiejętności. Tym, których dopuszczono do zamieszkania w obrębie miasta, nadawano następujące nazwy:

  • Putosze – to dawny patrycjat miejski – ludzie uprzywilejowani! Były to rody bogate i zwykle piastujące urzędy miejskie. Nazwa putosz pochodzi od słowa puta czyli duma lub buta jak w słowie butność i doskonale charakteryzuje osoby uważające się za putoszy. Strój miejski żywiecki jest właśnie strojem putoszów. Do najbardziej znanych rodzin mieszczańskich należeli Studenccy, Jeziorscy, Miodońscy, Obtułowiczowie, Staszkiewiczowie i wielu innych.
  • Szczupok – określenie osób mieszkających w Żywcu lecz nie posiadających znacznego majątku lub nie piastujących urzędów. Szczupokiem mógł być każdy, kto nie był putoszem, lecz mieszkał w mieście na tyle długo, aby nie pamiętano, że jest obcy, co zwykle wymagało kilku pokoleń. Możliwy i do pomyślenia w razie wielkiej miłości byłby mezalians pomiędzy rodziną szczupacką a putoszowską.
  • Przystoc to oczywiście każda osoba obca zamieszkująca w mieście. Pamiętano obce pochodzenie zwykle przez kilka pokoleń, po czym zależnie od majątku i znaczenia rodziny takie stawały się bądź częścią patrycjatu (wymagało to jednak większej liczby pokoleń) bądź szczupokiem.
  • gorol lub górol to oczywiście każdy z mieszkańców wsi żywieckich tłumnie zjeżdżających do miasta na jarmarki i w poszukiwaniu zarobku.

Zapraszamy do Żywca!

Zespół Żywieckiego Centrum Obsługi Ruchu Turystycznego

joomla template 1.6