Żywieccy Żydzi

Ludność żydowska pojawiła się na Żywiecczyźnie pod koniec średniowiecza. Przełomowym zdarzeniem, które na długo przesądziło o losie miejscowych żydów, był przywilej królowej Konstancji, od roku 1624 właścicielki żywieckich dóbr. W ordynacji tej z 5 marca 1624 roku, królowa między obowiązkami i przywilejami, nadanymi mieszczanom nakazuje, że "Żydów (...) z państwa żywieckiego wyganiać potrzeba" (powodem tego przywileju była konkurencja gospodarcza pomiędzy miejskimi rzemieślnikami a Żydami). Od tego też czasu żaden Żyd nie mógł osiedlić się w granicach administracyjnych tzw. miasta. Podczas zaborów zaistniało zagrożenie, że przywilej ten nie zostanie zachowany. Wobec tego mieszczanie żywieccy postarali się u zaborcy, Cesarza Franciszka II, o odnowienie lub nadanie nowego prawa w tym zakresie, co zakończyło się sukcesem w 1797 r., aczkolwiek połowicznym.

Cesarz zgodził się z tym, aby w granicach administracyjnych miasta nie mógł zamieszkać żaden Żyd, ale w ramach swej "łaskawości" nakazał, że gdyby zdarzyło się urodzić jakiemuś Żydowi na terenie miasta, to miałby prawo do zamieszkania w nim. Od tego czasu mieszczanie szczególnie dbali o to, aby nie dopuścić do urodzenia się jakiegoś Żyda w mieście, nawet będącego tu przejazdem. Dlatego stacja PKP "Żywiec Główny" została tak naprawdę ulokowana w graniczącej z Żywcem wsi Zabłocie, która w granice administracyjne miasta została włączona w latach 50. XX w. Po około 100 latach od tej ordynacji zaczęto Żydów aktywnie i konsekwentnie rugować z miasta, wyznaczając miejsca, w których byli tolerowani, np. w Zabłociu, Milówce. W roku 1880 w całej Galicji Polacy stanowili 45,4% ludności, Rusini 42,1% a Żydzi 10,1%.

Władze Austriackie nie interesowały się tą sprawą co katalizowało antysemityzm. Konstytucja z roku 1867 przyniosła Żydom pełne uprawnienia. Przemysł rozwinął się więc głownie w Zabłociu, tam gdzie byli Żydzi. Tam powstały znakomicie zaopatrzone sklepy, hurtownie, popularne restauracje, stacja kolejowa, wielkie magazyny z artykułami do produkcji rolnej, cegielnie, fabryka dywanów, mydła, świec, garbarnia, wielka fabryka papieru – wszystko to pozostawało w rekach żydowskich. Żydzi dzierżyli też prym jako lekarze i prawnicy. Dwudziestolecie Międzywojenne przyniosło rozwój kulturalny żydowskich gmin, w Zabłociu powstało aż 25 stowarzyszeń politycznych, społecznych, sportowych, powstało Żydowskie Towarzystwo Gimnastyczno – Sportowe „Makkabi” – administrowało ono schroniskiem górskim na Hali Boraczej. W tym czasie nastąpił też szybki rozwój Milówki i Rajczy.

II wojna światowa

Niemcy napadli na Polskę przed świtem 1 września 1939r. Żywiec został zdobyty 4 dnia agresji. Propaganda niemiecka uznała teren za „prastare ziemie niemieckie”. Początkowo wszystko działało jak dawniej, wznowiono komunikacje, produkcję i oświatę. Wkrótce jednak wszystko się zmieniło, a od grudnia język niemiecki stał się językiem urzędowym. Pierwsze poważne represje dotknęły Żydów. Oznaczono ich żółtą opaską i wymalowaną na plecach gwiazdą, rozpoczęto ich wywożenie do GG, w większości przez obozy przejściowe w Suchej Beskidzkiej (getto) i w Rajczy, możliwe że i w Rycerce. Prawdopodobnie w Milówce doszło do ich zbiorowego mordu w okolicach kirkutu. Synagogi spalono. Wywieziono także kilkanaście rodzin Romskich. Ostatni transport odszedł latem 1940r. do obozy pracy w Dębicy. Komór gazowych w Auschwitz jeszcze nie było. Suskie getto zlikwidowano 8 maja 1943r. Następnie odebrano ludziom własności w 1940r., po to, aby ludzie pracowali w głębi Rzeszy. Nastąpiły masowe wysiedlenia i kolonizacje nowych mieszkańców na Żywiecczyźnie. Nastąpiła pełna germanizacja Żywiecczyzny.

Wysiedlono polskich rolników i inteligencję: łącznie 20.497 osób (Akcja Żywiec – Saybuch Kation) – 16/17 września 1940r. Taktyka była następująca: objęta planem wieś otaczała policja, mieszkańcy dostawali 15 minut na spakowanie, ładowano ich do ciężarówki i przewożono na punkty koncentracji w Żywcu, Suchej i Rajczy, tam ich rewidowano zabierając cenne przedmioty, dzielono na grupy wagonowe, wręczano 20 marek i lokowano w pociągach. Opuszczone gospodarstwa od razu były sprzątane i dezynfekowane. Nowi posiadacze rekrutowali się z Niemców na Wołyniu i z Rumunii. Witani byli uroczyście w Żywcu, przewożono ich na nowe gospodarstwa nadając akty własności.

Przywieziono na Żywiecczyznę 25 tys. osób (rolników, kupców, lekarzy, prawników, inżynierów). Akcje wysiedleń i osadnictwa zakończono końcem 1943r. Wszyscy nowi osiedleńcy ewakuowali się e roku 1945, nie mogli sobie poradzić z ciężkimi warunkami panującymi w górach. Ruch oporu przeciwko Niemcom rozpoczął się już jesienią 1939r. – zabezpieczono broń, dobra kultury, rozpoczęto tajne nauczanie, działania sabotażowe, pomoc dla więźniów, powstały Związki Walki Zbrojnej. Od roku 39 do 42 zabito 800 polskich patriotów na Żywiecczyźnie. 43r. AK przystąpiła do działania z nową energią. Działały tutaj 4 grupy (Romanka, Malinka i 2 inne).

W ostatnim akcie wojny w 45r. plutony AK uchroniły Żywiec przed wysadzeniem, niszcząc instalacje minerskie pod zabytkami i zakładami przemysłowymi, ocalając zaporę w Porąbce, hutę w W-G oraz kilka stacji kolejowych. W 1944r. w górach żywieckich pojawili się partyzanci radzieccy zrzucani na spadochronach. Brali oni udział w walkach z Niemcami często współpracując z żołnierzami podziemia polskiego. To w znacznej mierze z powodu ich rozpoznania sytuacji możliwa była powojenna falka prześladowań polskich patriotów przez NKWD i UB. Do Żywca, po dosyć ciężkich walkach (spłonęła najstarsza część miasta Rudza) Rosjanie weszli 5 kwietnia 1945r. Ludzie przeżyli wtedy więcej strachu niż przez całą okupację. Rosjanie gwałcili kobiety, rabowali wszystko co się da pod pretekstem szukania Germana, plądrowali domy. Niemcy opuścili powiat przez Przełęcz Zwardońską 1 maja, już po kapitulacji Berlina.

joomla template 1.6